DBS Cougar
|
OPIS DOŚWIADCZENIA:
Zadziwiajace Cougar-Inanna"Moje trzecie DBS było spowodowane gorączką i myślę ze tez borderline śpiączka.Byla to podroz w otchlan.13 lat później zdałem sobie sprawę, że moja podróż do piekła, dziwnie była podobna do tego, co opisuje starożytny mit z przed 18 wieku.Moja podroz do piekla byla zadziwiajaco podobna do podrozy Inanny.Podalem tu 20 podobienstw z naszej historii:
1. Inanna spojrzała w przepaść z wysokości nieba. Ja spojrzałem w otchłań i do tajnego koła medycyny.
2. Inanna byla ciekawa swojego zycia.Ja poszukiwalem ostatecznej prawdy
3. Modlitwa do Nieba przez ministra dla jej dobra. Modlitwa do nieba przez człowieka medycyny dla mojego dobra.
4. Swiety czlowiek gral dla nas na bebnach.
5. Święty rytuał przeprowadzono po tym, jak opuścilismy to miejsce, aby pójść do piekła.
6. Oboje przybylismy do piekla i bylismy niesmiertelni.
7. Oboje zlapalismy za zloty pierscien i trzymalismy go w rekach.
8. Podobne wypowiedzi: Kraina z ktorej zaden podroznik nie powraca/ bardzo malo ludzi przezyje te podroz
9. Obydwoje bylismy nadzy - calkiem rozebrani
10. Zaskakujace prawo podziemia - zostac calkowicie rozebranym
11. Ereshkigal, Wielka Krolowa podziemia. W moim DBS, pojawienie sie mrocznej prababki i mrocznego pradziadka.
12. Inanna padla na kolana / ja powiedzialem z szacunkiem "dziekuje,ale nie,dziekuje" gdy zaproponowano nam mroczny ksztalt niesmiertelnosci
13. 7 sedziow potwierdzilo kare dla Inanny/ 7 sedziow w moim DBS nie przyszlo mi z pomoca
14. Wypowiedzieli wyrok przekleństwa dla Inanny. Pokazali mi swoją wersję stworzenia i ich historii.
15. Oboje bylismy chorzy na śmierć z powodu tych piekielnych historii.
16. Jej cialo zwisalo na zadle.Moje cialo bylo zacisniete na zimnym,na 2 stopnie szerokim, zelaznym moscie
17. Oboje wrócilismy z martwych, z miejsca, gdzie nikt nie wrócił.
18. Dwie istoty stworzone przez Enki, które brzęczały wokół wejścia do piekła jak muchy. Dwie pszczoły na wysokosci moich oczu zobaczyły mój powrót z otchlani do tajnego koła.
19. Te dwie uratowane istoty nie byly w piekle po to zeby pic ani jesc.Ja zuzylem podobnej madrosci aby oprzec sie uwodzenia w piekle.
20. Obydwoje powrocilismy z demonami ktore kurczowo sie nas trzymaly
COUGAR`S TRZY DBS
Miałem powierzchowne doświadczenie i dwa głębokie. Byłem w niebie i w piekle i chciałem osobiście dokonać analizy mojego doświadczenia.
Moje pierwsze doswiadczenie w wieku lat 11:
Wiatr zwial mnie z wysokiego wodospadu az w dol na ziemie.Moja przepona i ja bylismy w szoku.Nie potrafilem sie ruszyc.Co za straszna chwila!Nie moglem nabrac powietrza.Moglem tylko wydychac,wiec zatrzymalem w sobie odrobine powietrza ktore mialem jeszcze w sobie.Bylem bardzo bliski smierci.W koncu zaakceptowalem to i rozluznilem sie.Powiedzialem wszystkiemu "do widzenia".Ziemie czulem za soba.Moglem poruszac tylko oczami.Wszystko bylo bardziej zywe.Listki na drzewach rosly bardziej zielone.Niebieskie niebo wydawalo sie bardziej niebieskie.Jeszcze nigdy przedtem nie widzialem takie piekno natury!Potem zobaczyłem przeszłość ktora wyszla z ziemi; jakoś to wyglądało tak, jakby to były ostatnie 400 lat.Mialem nagle nos indianski.Z latwoscia rozpoznawalem poszczegolne gatunki drzew po zapachu.Spojrzalem pod innym katem na indianin i anglijczykow ktorzy przybyli do tego kraju ktory chcieli posiasc.Ja tez chetnie bawilem sie w zolnierza jednak gdy zobaczylem sceny z wojny domowej to mialem juz wiecej szacunkiu dla ludzkiego zycia.(dlugo nie moglem zrozumiec sensu mojego doswiadczenia -dopiero udalo mi sie to gdy nadeszla 100 rocznica przypomnienia wojny domowej,udalo mi sie je zrozumiec)
Bylem uwolniony z ziemi i szybowalem przez rozne poziomy atmosfery.Naokolo siebie odczuwalem pelna milosc;milosc nie porownywalna z miloscia rodzicow do mnie czy z miloscia dziadkow do mnie.Glos zabrzmial w moim sercu i powiedzial ze wszystko jest w porzadku.Skapitulowalem przed ta miloscia.Szlem do domu!Nagle eksplozja powietrza przeszyla mi gardlo a ja znalazlem sie na powrot w moim ciele.Przepyszne aromatyczne powietrze napelnilo moje pluca,odmlodzilo mnie.
Moje 2 doswiadczenie bliskiej smierci bylo dosc glebokie i wydarzylo sie gdy mialem 24 lata,zylem wtedy w Colorado.Dostałam 3 prorocze sny ostrzegawcze o wypadku drogowym. Nie wiem dlaczego.Nie potrafilem tego powstrzymac.To byla kolizja glowy.Przelecialem przez powietrze,z dala od mojego motocykla i z ciala.Ujrzalem swoje cialo roztrzaskane na ziemi.Moj kregoslup byl zlamany w dwie czesci.
Chlodna i szara mgla otulila mnie i wirujac zabrala mnie do tunelu z swiatla,wziela mnie ze soba do nieba.Odczuwalem coraz mocniej potegajaca milosc do mnie i w tym samym czasie doszedl slaby dzwiek ktory coraz to mocniej przybieral na sile,nabrzmial,dosiegal mnie z kazdej strony poczym skonczyl sie wyjac "HUUUUU".Szumy slyszalem rowniez wewnatrz mnie a glos wyszedl ze srodka dzwieku.Byl tak donosny jak rotujacych tysiac helikopterow albo wydluzony piorun.
Glos czulem jakby glos prapradziadka ktory kocha mnie jak syna.Ten glos wiedzial wszystko o mnie i przemawial do mnie.Moje wszystkie braki i niedociagniecia zostaly omowione i zrozumiane.
Nagle zostalem przemieszczony do ogromnego,wiejskiego krajobrazu gdzie na szczycie gory stala potezna swiatynia z alabastru.Dzwiek "HUUUU" wywodzil sie wszedzie z wewnatrz budowli.Były tam ogromne łuki i słupy ktore siegaly wysokiego sklepienia katedry.Sprawialy wrazenie jakby byly wykonane z alabastrowej skaly.Swiecily sie od srodka.Zaprowadzono mnie do jednej z komnat,gdzie pokazano mi rzeczy ktore mialy powiazania z ludzmi ktorzy na ziemi "przespali" i teraz ucza sie tutaj.Zaprowadzono mnie po tym do glownej komnaty gdzie swiecilo sie swiatlo.W tym swietle,7 swietlnych istot zostalo ze soba polaczonych Swiatlem.Byli jednym,pomimo ze siedmiu.Milosc ktora tryskala z tych siedmiu twarzy Boga przypominala mi moje doswiadczenie jako jedenastolatek.Bylo mi bardzo bliskie wiec czulem sie jak w domu.
Siedem swietlnych istot przemawialo w akordzie,,glos nie rozprzestrzenial sie po sali tylko byl ponad moja glowa.Glos napelnil mnie madroscia.Gdy mówil, wydawało sie, ze ten pokoj zniknal, a obrazy, które przyszły mi do głowy zdawały sie wypełniać cała przestrzen, jak na gigantycznym ekranie, jedyna roznica było to, ze było się w tych obrazach, jak również wszelakie zycie było wokoł mnie.
Pokazano mi przyszlosc ludzkosci.Od samego poczatku nie byla to pokojowa przyszlosc.Byla zaklocona i towarzyszyly jej niesamowite straty.Bylem taki idealistyczny i naiwny.Teraz zgubilem swoja naiwnosc.Widziałem indywidualny głód i głody. Widziałem wojny i ból i samolubne manipulacje i ciała, które leżały porozrzucane na ogromnych polach bitewnych."Jak moze istniec tyle okrucienstwa na ziemi?"Myslalem i lamalem sobie tym glowe.Nie chcialem tego widziec.Jednak w tym samym czasie byłem zafascynowany zobaczyć coś takiego w takim duzym zakresie, a ponieważ nie było sposobu, by uciec , wziąłem udział w tym wszystkim.Potem nadeszla scena, która była dla mnie kluczowym punktem zwrotnym. Widziałem człowieka w kowbojskim kapeluszu, jechał wściekle galopem na koniu wraz z bydlem i innymi mezczyznami z pistoletami.
Byl w czarno bialych kolorach,jak stare kowbojskie filmy.Moja uwaga była skupiona na tym jednym człowieku - wyblakle czerwone litery "R. R." były widoczne na jego klatce piersiowej. "Kto to jest?" spytalem.Nie uzywalem jednak moich ust do mowienia.Glos odpowiedzial mi:"on bedzie prezydentem stanow zjednoczonych".Roy Rogers?`myslalem,``przeciez to nie ma sensu`.I tak watpilem swojej wizji jeszcze pare ladnych lat.
Aniol przemowil do mnie: "to co tu widzisz to prawdopodobna przyszlosc twojej planety,jednak nie musi sie tak stac jesli chcesz cos zmienic.Wszystko jest w stanie plynnym i moze zostac zmienione,jesli zmiany sa potrzebne -indywidualnie i planetarycznie`"Spojrzalem az za rok 2000 i zobaczylem wlasna przyszlosc;to co bede czynic w ostatnich chwilach mojego zycia.Aktywny i szczesliwy.Uczucia i moje ograniczone zrozumienie znaczenia tego czasu -wymieszalem
Grzmocacy ryk,jak wodospad,przeszedl przez moja glowe. Szara mgła wróciła. Wtedy moje oczy otworzyły się prosto do przodu.Nie zauwazylem tunelu w drodze powrotnej.Ujrzalem nagle wyposazenie karetki od srodka.Glosy,ktore obiecywaly mi odwiedziny w przyszlosci,stawaly sie coraz slabsze i ciche w mojej glowie.
Szesc lat pozniej,1980,Ronald Reagan zostal wybrany w USA prezydentem;aktor zostal prezydentem.On byl tym kowbojem ktorego widzialem z wyblaklymi literami R:R na jego piersi w mojej wizji.
W roku 1994 spotkalem doswiadczonego w przezyciach bliskiej smierci Dana ktory juz pisal o swoich doswiadczeniach ktore zaprowadzily go rowniez do katedry z projekcja przyszlosci.On widzial-1975-wydana kreskowke kowbojskiego aktora i literki R.R:pod godlem prezydenta.Widzial to w rok pozniej po moim doswiadczeniu.Zadziwiajace!Widzielismy te same sceny prawie w tym samym czasie.Jedyna roznica bylo to ze on myslal ze to Robert Redford a ja ze Roy Rogers.Niesamowite!Obydwoje sie mylilysmy jak i rowniez obaj mielismy racje!To jest to co nazywam uderzajaca zgoda.Ale poczekaj!To jeszcze nie wszystko!Obydwoje urodzilismy sie w tym samym miesiacu,w tym samym roku i ja mialem przyjemnosc uczeszczac do tej samej szkoly i tej samej klasy jak Dan.
W 1987,bylem u mojego dziadka Roberta,byl 84 letnim jednym z najstarszych Cherkee,zylem w Kaliforni i czulem sie chory.Dziadek patrzyl na moją gorączkę nie tylko jako chorobe fizyczna, z jego spiritystycznym okiem widział goraczke jako inicjacje.Bardzo sie martwil,obserwujac mnie.On widzial coś pelnej potegi, ale tylko powiedział: "wielu ludzi umiera po osiągnięciu miejsca, gdzie byłeś, a ci, którzy przeżyli oszaleli.To nie pomogło naprawdę dużo, ale w końcu powiedział mi prawdę, a ja mogłem się psychicznie wziac sie w garsc.On powiedzial,ze jesli nie znajde nigdzie milosci,powinienem ostatecznie trzymac drzwi otwarte by samemu kochac a wtedy on bedzie na mnie czekal po drugiej stronie.Podyrygowal mna,kazal wyjsc mi samemu po to by przezyc,do kola tajemnicznej rady.On ma sporo do zalatwienia ,chial odprawic ceremonie w jego domu.Bylem slaby z naprzemiennych stanow -raz trzeslem sie z zimna ktore wydobywalo sie ze mnie a w innej chwili pocilem sie z goraca.Sowa nawolywala na polowanie.(niektorzy z indian widzieli w sowie nosnika zycia a inni znowu poslannika smierci).Kiedy wyszedlem ostatni raz z ciala-byla 7 rano.Poczym przebudzilem sie zmarly.Tak na boku chce powiedziec ze opisalem swoje doswiadczenie w najmniejszych detalach w ksiazce "Anioly w swietle",tu nie chce jeszcze raz tego robic bo nie chce dac mu znowu tyle sily nademna.Chce tylko dodac ze caly w napieciu przebudzilem sie w otchlani piekla.Bylem jakby to nazwac smiertelny posrod batalionu dobra i zla.Złu pozwolono puscic wodze (na jakiś czas), aby pokazać mi swoją koszmarna chwałę .Ciemna prababcia i pradziadek przyszli do mnie, aby pokazac mi swoją perwersyjną wersję stworzenia, jej historii i jej cel .Bylem ich stworzeniem,ich wybrana relacja.Swoje macki opletli ciasno wokół moich komórek i duszy.Ochronny urok bibli tutaj nic nie podzialal:`Tak,gdy szedlem przez doline cieni i smierci....Ha!Co za okrutny zart!Jestem calkowicie nagi pomiedzy nimi.Zadnej,jakiejkolwiek ochrony obojetnie czym by byla.Nic.Ani miecza,ani tarczy,bez logiki,ani okruszynki milosci tam na dole.Strach i rozpacz rozkazuja ciemnymi dniami.Jedyna nadzieja jaka jeszcze mialem to to zeby nie bac sie momentu śmierci i zdziesiątkować smierc, ponieważ będziesz pełen grozy, do nieznanego stopnia dla większości śmiertelników.Mam teraz przejsc do punktu?Dobra,przejdzmy.
Dzieki wszystkim niebianskim i dziadkowi Roberts, ja cudem przezylem i regeneruje swoje zdrowie.W ostatnim tygodniu podbilem na nowo zycie i wyruszylem w epicka podroz, uniwersalny mit. Widziałem kawałek asyryjskiego wieku Isztar z 7 wieku przed Chrystusem.
Dziś, we wrześniu 2000 roku, znalazłem pełny sumeryjski tekst w oryginale o nazwie Inanny`s podroz do piekla- zanim to się stało ze mną.Swiadcze z pierwszej reki i ponadto moge opisac dialog ktorego ujawnienie bylo do tej pory zakazane.Mam tez pozwolenie na przekazanie niektorych niebianskich rozmow,ktore byly wczesniej zakazane w Objawieniach 10:4``.A kiedy siedem gromów zabrzmiało, chciałem napisać, ale usłyszałem głos z nieba: "zapieczetuj co siedem gromów powiedzialo i nie spisuj tego."
Nie trzeba dodawać, że jestem teraz u szczytu, jak nazywa to Kimberley Clark Ostro "Woo-Woos." Bolesne, moje usta są zamkniete dla sasiadow i przyjaciol.
Blagam by wykrzyczec elicie,ale teraz siedze tu cicho i spisuje.Naukowcy pytaja do jakich osobistych zmian doszlo po DBS.Tu jako pierwsze moje dary:
Mam udokumentowane i wykazane, że moje IQ normalnego poziomu wzroslo do najwyzszego poziomu i powyżej.Oczywiście, jeśli dano komus dar trwalej zmiany zycia w jego percepcji i świadomości, niektórzy wpadają w położenie, w którym pokazują swoje "sztuki" i nazywają go następnie zwiększonym IQ.Myśle teraz bardziej globalnie, a nie egoistycznie w lokalnej mentalności. Mam odniesienie do Cliffa Robertsona w filmie "Kwiaty dla Algernona (Charly).
Dano mi dar cierpliwosci i zdolnosc spojrzenia za swiadomosc i nieswiadoma maske.Dano mi sile do opuszczenia swojego ciała, sile z ograniczona moca uzdrowienia, spowolnic akcje bicia serca, aż osiągnie stan theta.Dano mi sile by kochac,jednak czuje sie mniejszy jak swiatelko swieczki ktore trzymasz pod slonce.Teraz wiec widzisz ze wszystko dajaca i nic nie oczekujaca milosc w niebie musi byc dokladnie wytlumaczona i nie mozna jej z niczym porownac.
Przeklenstwem jest ze odbywa sie wlasnie wyobcowanie,szczegolnie posrod mlodziezy.Sila zdmuchnac zarowki,latarni ulicznych w rzedach,transformatory,neony,sile by powstrzymac magnetowid ktory nagrywa interwiu,sila by naladowac puste baterie w zabawkach dzieciecych.Sila,nie tylko by czytac w myslach innych ale tez teletapia (jak wczesniej wspomnialem o istotach swietlnych,tak rowniez u nas tutaj miedzy nami).Co?Mowisze ze to nie jest przeklenstwem?Byc moze wydaje sie dziwne ze mozna cos takiego dokonac tylko jedna mysla albo znalezc miejsce na parkingu ktore akurat potrzebujesz,albo dostac wlasnie telefon od osoby o ktorej wlasnie sie myslalo albo dokonczyc czyjes zdania......zadziwia ze dziki ptak siada ci na wyprostowanej rece gdy pomimo ze nie masz dla niego karmy,albo powiedziec komus do widzenia a przebywac wlasnie tydzien w gorach Shasta.....
Mam ciepłe wspomnienia jak telepatycznie wzywalem koty, znane i nieznane koty, przychodzily z innych pomieszczeń i z zewnątrz, kazdego razu gdy tego chcialem, ale co z niektorymi depresyjnymi, czarnymi dniami kiedy wychodzisz by przejechac sie autem by oproznic od nadmiaru glowe i napotykasz duzego,czarnego psa, który rzuca się w bok jadącego samochodu, tak silnie, że wstrzasnelo autem (towarzyszył temu przerażający, głębokie 'WAUUU ". ), i tylko dlatego, że nie lubisz psow?(pozniej,20 letni perzyjaciel wlasciciela psa powiedzial ze takiego czegos jeszcze ten pies nigdy nie zrobil)....
Czasem przydaje sie w partnerstwie,odczuwac ukryty strach albo kogokolwiek ,po to by po przez dyskusje wyciagnac wszystko na swiatlo dzienne by sie tego pozbyc.Ale co wtedy gdy strasznie sie zloscisz i telepatycznie obrazasz ukochane osoby i gdy pozniej dostanie ci sie z powrotem,one sie zloszcza gdy probujesz wytlumaczyc ze naprawde nic nie wypowiedziales na glos? (a oni przyzekali ze jednak slyszeli,a ja bylem pewien ze nic ....na glos nie wypowiedzialem.)
Ruchliwa ulica.Setki aut mijaja piesza osobe w dwoch kierunkach.Nie mozna ciebie odroznic w jednym z tych setek samochodow na minute. Czas zużyty na spacer na chodniku zrobil ja odporna na rozmyte ilośći samochodów przejeżdżających obok niej.Cos przyciaga mnie do niej i mam ochote sie przyblizyc ale nie chcesz samego sie pouczac.Na dodatek ladnie wyglada -stwierdzasz to im bardziej sie przyblizasz.Chcesz odwrocic zwrok ale na dlugo sie nie da.Twoj samochod nie smierdzi a nie jest zbyt glosny ale ona zmienia szlak i nagle obraca sie i patrzy ci sie prosto w oczy!Gdy ja mijasz,patrzysz w lusterko tak dlugo jak tylko potrafisz-nie dlatego ze jest taka cudowna tylko by sprawdzic czy tez na innych w ruchu drogowym patrzy.....ona nie patrzy.Co? To nie brzmi nadal jak przeklenstwo?Byc moze to tylko przyjemne zwrocenie na siebie uwagi.Pozwol nam sprawdzic to glebiej:
Znanym jest to ze ludzie co innego mysla i wypowiadaja co innego.Na tym poziomie telepatii juz nie jeden zwariowal.Niektórzy ludzie chca miec ja pod kontrolą, ale aby ją wyłączyć i kontrolowac przez wolę nie jest łatwym i można stracić teletapie nawet do wysokiego stopnia.Jednak nie miec telepati pod kontrola jest jeszcze wiekszym,niebezpieczenstwem:miec telepatyczna kontrole nad cialem innych ludzi -az do stopnia gdy czynisz to przeciwko ich woli.W przeciwienstwie do uspakajacego "pisz na kamieniu" biadolenia hipnotyzera ,doprowadza ludzi do stanu ze zrobia wszystko co on im zrobic kaze.Jesli zaczniesz bawic sie w telepatie to musisz byc swiadomy wszelakich konsekwencji i wiedziec ze telepatia jest tak przestronna ze my ludzie tu w dzisiejszym swiecie nic o niej nie wiemy.Mozna nawet telepatycznie zabic!Wiekszosc zaprzeczy takiej mozliwosci.
Czy potrafimy sie z ta odpowiedzialnoscia i wladza obchodzic i jej nie naduzyc?Ja osiagnalem juz stan z ktorego nie czerpie zadnych korzysci - w swiecie jakim wlasnie jest.Ludzkosc nie jest jeszcze gotowa na to.Mysle ze na dzien dzisiejszy zostalaby tylko naduzyta.Przemoc telepatyczna nie może być ścigana przez prawo. Ona jest ponad prawem.Dlatego moc telepatyczna jest uważana za kompletny nonsens,za to smakuje i uwodzi z posrod tych ktorzy sie z nia zapoznaja.Te sile mozna naduzyc,w roznych kierunkach i ograniczeniach poprzez duchowe prawa,ktore niewidoczne dla nas-jednak istnieja.
Byc moze nadszedl wlasnie czas by opowiedziec ci pewna historie.Nadszedl czas aby powiedziec zeby nie brac telepati lekko na ramiona albo pragnac i tesknic:gdy jeszcze bylem duzo mlodszy,slyszalem od dwoch ludzi ktorzy chcieli taka moc posiadac;by zamordowac kogos na odleglosc.Musieli zaplacic za to wysoka cene.Rozwod,stracona praca,brak zdrowia i czesty zal.Wtedy nie wiedzialem jeszcze co o tym naprawde myslec.Ale na pewno nie byłem tym, który chciał to zakwestionować.Pewnego dnia bylem swiadkiem prawdy tej sily i to tak silnie ze z powodu tego doswiadczenia otrzezwialem.
Znam mezczyzne (nazwijmy go Paul) ktory rozwiodl sie ze swoja zona przed 27 laty i czesto rozmyslal o rozwodzie.Pewnego dnia gdy przy tym bylem stracil panowanie nad soba.Przeklinal nad soba i wpadl w trans.Nie mozna bylo mu robic wyrzutow z powodu jego zachowania.On rozpoznal w swojej psychice nowego kochanka zony (nazwe go Jon).W tym wlasnie czasie ,Jon przebywal jakies 3 bloki dalej,posrod ruchu drogowego.Paul zawiesil na nim cala swoja wscieklosc na nim jak czarna chmure.Paul wyczul ze stracil swoja przyjazna dusze w tym zyciu,z powodu wtargniecia Jona w zycie zony podczas gdy zyla ona jeszcze z Paulem.Jon wykorzystal wszystkie mozliwe informacje z rozmow ktore prowadzila z Paulem,szczegolnie gdy mowil ze jest bogaty,silny i bardziej inteligentny....i zaprosil ja do spozycia kokainy.Moeil jej naokolo to co ona chciala uslyszec az wreszcie mu ulegla.Jon znał tę nieuczciwą grę Paula i to była wielka ulga wyładować całą swoją złość i ból na nim.Ostatnie co czul Paul to spokoj.A potem zdal sobie sprawe ze takie przestepstwo przeciwko niemu nie powinno go sklaniac do tego samego i ze stare duchowe prawo o ktorym pomyslal mowi ze te wszystkie przeklestwa przyjda potrojnie z powrotem na niego.Udalo mu sie zmienic swoje odczucia wzgledem Jona,przestal go nienawidziec,zabral z niego czarne chmury i nalozyl na siebie.Ale czy bylo juz na to za pozno?
Z biegiem lat żona Pawła przyzwyczaiła do jego glupich manewrow.Gdy opuscila szpital w ktorym lezal Jon,jej serce zaczelo szybciej bic widzac Paula ktory wchodzil wlasnie przez drzwi.To bylo ich pierwsze spotkanie od czasu kiedy sie rozstali.Podejrzewala go mocno, że miał coś wspólnego z wypadkiem Jona, bo wiedziała, że nie lubił go i że to był bardzo dziwny wypadek.Wiec skonfrontowala Paula z jej podejrzeniami a on przyznal ze zachowal sie tak z powodu milosci do niej i bolu ktory go ogarnial.Jon był zadowolony, że nie umarł, ale został zraniony w dłuższej perspektywie,przez złamanie kręgosłupa w dolnej części pleców.Paul byl bezradny ,nie umial przez 3 dni chodzic a ona mu w tym czasie gotowala.Nastepnie Paul zrozumial te wydarzenia i ze "rozciagnely " sie na Jona.Istnieje wiele dyskusji na temat telepatii i co moze zrobić, zanim ma sie właściwe zrozumienie i osiągnie mądrość.Jest to smutek w madrosci.Oh,jesli mozny bybylo byc tylko szczesliwym.I niewinnym!Ale my nie mozemy tam powrocic.
Siedem istot swietlnych dotrzymala tego co przepowiedzieli.W nastepnych 3 latach po moim doswiadczeniu bliskim smierci w 1974 roku,przyszli do mnie z powrotem i zabrali ze soba.Przychodzili podczas snu i pomiedzy snami i przyczynili sie do calkowitego rozszerzenia mojej swiadomosci.Kazdy z nich przychodzil do mnie w odpowiednim czasie,kazdy mial jakies specjalne zadanie.Zabrali mnie przez i caly swiat.Pokazali mi wszechswiat.Zaniesli mnie do nieba i pokazali mi z niektorych planow istnienia i jak my wszyscy porozujemy przed twarz "niestworzonego stworzenia".Zabrali mnie do poprzednich istnien.Nie potrafie jednak powiedziec czy byly to moje wczesniejsze zycia czy tylko po prostu "przeszle zycia".Ale to mi wcale nie przeszkadzalo.Co z tego wyniknie i czego sie nauczylem okaze sie gdy je juz przezyje.Moja ksiazka"Anioly w swietle" opisuje w detalach niektore z przeszlych bytow i niebianskich obszarow.To jak w Zardos "poza czasem dotknac nauki",lata nauki byly warte chwilami.Naprawde,wiec to ja wszystkie te zycia przezylem,rozumiesz mnie teraz?
Jako dodatkowy bonus otrzymałem w arenie"poprzedniego życia 'doświadczenie fizycznej śmierci.Fizyczna smierc nie zakancza zywotu.Tego dowiadujemy sie z doswiadczen bliskim smierci i uczucia niesmiertelnosci.Sa to niewiarygodne doswiadczenia a ci ktorzy powrocili wiedza o tym z pewnoscia z pierwszej reki.
To jest jak fontanna, aby uzyskać więcej mądrości.
Raz,aniol przyniosl mi drugie dziesiec przykazan,z bardzo wazna roznica;pierwszych dziesiec przykazan mowi "zebys nie czynil" a te drugie dziesiec mowi "zeby czynic".Nie mozna ich dobrze pojac nie wiedzac nic o tych pierwszych bo one sa podstawa.To nie tylko biblijne.To jest duchowe.Zostałem przywieziony do innych ludzi, którzy kiedyś byli na ziemi znani, więc mogłem zobaczyć ich postępy w przyszłym świecie.Powodem tego bylo ze ja potrafilem zauwazyc ich rozwoj i postepy.
Wiedza ta byla ze mna obecna gdy uczylem sie ze niesmiertelnosc odchodzi sie do wszystkich i ze widzialem jak inni wzrastaja w zyciu.A ze umieramy nie oznacza to ze wszystko sie konczy albo tez ze nie mozemy wszystkiego przyspieszyc i zbierac owoce przyszlego zycia juz teraz.
Tam jest o wiele wiecej pracy i odpowiedzialnosci ale rowniez sprawiedliwosc i zabawa!!!
Anioly nauczyly mnie ze my wszyscy jestesmy wspolnota,wspolnie polaczeni,ze zycie ma bardzo wielka wartosc,ze jest bardzo ciezka praca odnalezc w nas milosc,takze ze czesciej musimy starac sie o wiecej milosci i ze ona musi juz byc zanim rozwijac bedziemy milosc wieczna.Ja jestem mniejszy niz swieczka ktora topi sie gdy trzymamy ja na sloncu.
Duchowa milosc
COUGAR